• » RiderBlog
  • » anty
  • » Sen, a rzeczywistość - czy jestem Kasjerem ?
Najnowsze komentarze
Kolega dobrze mówi kradnie dla pie...
ziomeczku ja mam 15 lat i opier.do...
ZABIC ???????????? Ludzie jestesci...
Właśnie na tym polega problem, że ...
Jak powszechnie wiadomo nasze sądy...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

30.05.2009 07:27

Sen, a rzeczywistość - czy jestem Kasjerem ?

Jakiś czas temu oglądałem "Dwóch gniewnych ludzi". Bardzo przyjemny film, w którym poznałem dwie definicje ludzi - rozwrzeszczanego klienta i kasjera, który nie wytrzymując rozpier... wszystkich w sklepie. Polecam.

Podjeżdżam moim Seicetno, a może tym drugim na C do czerwonych świateł. Na wprost mnie kilometr albo dwa pięknej, dwupasmowej drogi. Po prawej stronie (jak w Anglii) równie piękne dwa pasy w przeciwnym kierunku. Stoję i czekam ... 10, 20, 30 sekund. Na przejściu dla pieszych nie ma nikogo. 40, 50, za mną kolejka aut. 60 - dobra przejeżdżam na czerwonym i w końcu jadę. Pół kilometra dalej, zatrzymuje mnie Wesoły Policjant, również w Seicento (albo tym drugim na C) i mówi, że przejechałem na czerwonym świetle. Specjalnie się o to nie spieram, bo pozostałe auta nadal tam stoją w coraz dłuższej kolejce (aż dziwne). WP był dość ostrym negocjatorem, bo zaczął od 6 punktów karnych i mandatu 4.900 PLN. Też nie słyszałem, aby dawano takie mandaty, ale pomyślałem, że WP BARDZO potrzebuje kasy, więc rozpoczynam równie twarde negocjacje (choć w dość miękki sposób) informując go, że to chyba lekka przesada i że powinien zacząć od co najwyżej 500 PLN... Po minucie (może drugiej) orientuję się, że nasza rozmowa zupełnie nie zmierza w dobrym kierunku, to znaczy nadal jesteśmy bliżej 5 koła niż 0. Co więcej, obok mnie stoi stoi już drugi wóz policyjny, z drugim odważnym kierowcą (pozostali nadal stoją na światłach). Trochę zaczyna mnie to irytować, bo o ile jestem w stanie zapłacić ten mandat, choć wtedy znienawidzę WP do końca życia, to jednak coś się we mnie mocno buntuje. No więc rozmawiamy dalej, może trochę innej atmosferze, bo o ile Policjant nadal jest Wesoły, to ja jestem coraz bardziej Wku... Ostatecznie zawsze mogę nie przyjąć mandatu, ale bieganie po sądach mnóstwo kilemtrów od domu z powodu przejechania pustego przejścia dla pieszych na czerwonym świetle, wydaje się zupełnie bez sensu. No i cóż... Niewiele dłużej myśląc wyciągam pistolet i strzelam prosto w głowę WP. NIE JEST JUŻ TAK WESOŁO. Kurcze, szkoda, że nie zgłosiłem wczoraj kradzieży mojego auta, byłoby łatwiej. Zatem strzelam też do drugiego P - nie wiem czy był wesoły. Strzelam też do zatrzymanego biedaka - JAK PECH TO PECH. Świadków nie ma. Pozostali nadal stoją na czerwonym. JA SIĘ BUDZĘ.

 

Komentarze : 1
2009-05-30 14:54:07 W

Po prostu jak 90% Polaków nie lubisz nadętych polycjantów, którzy chętnie by Ci dosrali a najchętniej wzięli łapówkę

  • Dodaj komentarz

Tagi

kasjer (1), myśli niespokojne (1), NIE (1), NIEE (1), NIEEE (1), wesoły policjant (1)

Archiwum

Kategorie